Brak czasu jest niezwykle dołujący! Po powrocie z pracy oczy odmawiają mi posłuszeństwa... Koraliki są drobne, ale przez zmęczenie wydają się być jeszcze mniejsze.... Ciekawa jestem ile odkurzacz wciągnie jutro tych małych uciekinierów...?
Z bransoletką męczyłam się od wczoraj, dzisiaj można powiedzieć, że ją skończyłam. Brakuje jeszcze zapięcia. Żałuję, że nie kupiłam czarnych karabińczyków, zastanawiam się tylko czy to czym są pokryte jest trwałe i nie odpryskuje?
Na początku mojej koralikowej "kariery" robiłam zakupy tylko i wyłącznie w sklepie pasart.pl zawsze byłam zadowolona, jednak brakowało mi tam koralików TOHO i oczywiście przez to zaczęłam zamawiać w innych miejscach. Z kolei później odstraszyła mnie ilość sprzedawców i odrębne koszty wysyłki... Taki misz masz w koszyku... Ostatnio potrzebowałam perełek, a że w pasarcie zawsze byłam z nich zadowolona więc skusiłam się na kilka sznurów... Wczoraj przyszła paczka... Do perełek oczywiście nic nie mam, ale zszokowało mnie to jak niechlujnie wszystko zostało zapakowane... Sznury leżały luzem, wszystkie się ze sobą poplątały, musiałam powoli wszystko rozcinać... Wyglądało to tak jak gdyby ktoś wziął garść i wrzucił do koperty... Troszeczkę się zawiodłam... Brakuje mi tej estetyki, którą na początku mnie ujęli... Czy Wy również spotkaliście się z taką sytuacją?